Dlaczego warto jeść truskawki? Bo są odchudzające? Bo są słodkie? Tak, to wszystko prawda, ale powodów jest więcej. W tekście znajdziesz kilka mniej popularnych informacji. Zapraszam!
Truskawkowe odchudzanie
100 gram truskawek to tylko 28-32 kcal. Jest to główny argument na korzyść truskawek podczas rozmów o odchudzaniu. Jednak to nie jest jedyna ich zaleta! W truskawkach jest o wiele więcej dobroczynnych substancji, które pozytywnie wpływają na organizm i zrzucanie nadprogramowych kilogramów.
Truskawki są zdrowe bo:
- pobudzają trawienie na wielu etapach – już niewielka ilość cukrów owocowych pobudza ślinianki, pobudzają wydzielanie soków trawiennych w trzustce i woreczku żółciowym.
- wspomagają oczyszczanie organizmu z toksyn, są moczopędne, dzięki błonnikowi i pektynom pobudzają prace jelit,
- dostarczają wielu cennych witamin i związków mineralnych, jak witamina C wspomagająca lepsze wchłanianie żelaza, związki mineralne, czy witaminy z grupy B ważne dla układu nerwowego oraz beta karoten dobry także dla skóry i oczu,
- dostarczają wielu związków biologicznie czynnych, takich jak enzymy, kwasy organiczne, pektyny.
Co warto wiedzieć zanim zjesz truskawki?
Truskawki zawierają białka, które u osób uczulonych mogą wywołać silne reakcje alergiczne.
Związki biologicznie czynne rozpadają się i neutralizują podczas obróbki termicznej, dlatego lepiej jest jeść truskawki, które nie były podgrzewane.
A co z jedzeniem truskawek poza sezonem?
Jak najbardziej jest to możliwe! Najlepiej wybierać owoce mrożone lub liofilizowane za pomocą komór niskociśnieniowych. I właśnie takie owoce liofilizowane znajdziecie w naszym sklepie:
Są różne sposoby liofilizacji.
> z użyciem komór niskociśnieniowych – tutaj owoce nie są podgrzewane i zachowują znacznie więcej związków biologicznie czynnych i dlatego my wybieramy owoce, które były liofilizowane tą metodą
> z użyciem płytek mikrofalowych – tutaj mrożone owoce są podgrzewane, aby lód wysublimował. W tym przypadku owoce tracą znaczną ilość związków biologicznie czynnych, bo rozpadają się one pod wpływem temperatury.
A co z dżemami?
Tych unikam, bo są słodzone, owoce były podgrzewane i utraciły znaczną ilość dobroczynnych witamin i związków biologicznie czynnych. Ale to nie znaczy, że jak mnie najdzie ochota to po nie nie sięgam, po prostu nie są podstawową formą owoców poza sezonem.