Nie wszystkie dzieci tak dobrze, jak nasze, zajadają warzywa i owoce, dlatego przygotowałam spis możliwości, których można użyć, aby zapewnić pociechom 5 porcji w ciągu dnia. Polecam!
W naszej rodzinie na etapie maluszka i przedszkolnym, rzadko pojawiają się kłopoty ze zjedzeniem przez dzieci warzyw i owoców. Urodziły się i żyją w otoczeniu pewnych rytuałach związanych ze zdrową dietą, w dostępie do przypraw, ziół, aromatów, składników. Dla nich to normalny świat.
Zapewnij wybór
Tu wcale nie chodzi o panującą modę na BLW. Nasze dzieci, odkąd tylko miały rozszerzaną dietę i jadły w miarę samodzielnie, mogły dokonywać wyboru składników. Rzeczywiście odbywa się to tak, jak pokazywane jest w telewizji lub przez instagramerki, czyli położenie w zasięgu rączki tego, z czego pociecha może wybrać. Chcę jednak podkreślić, że wcale nie musi tu być mnóstwo rodzajów jedzenia. Wystarczą 2-3.
Co to daje? Zgodzisz się ze mną, że warzywa i owoce są atrakcyjne wizualnie, prawda? Maja ciekawą kolorystykę i różne kształty. Zatem od małego oswajasz dziecko z naturą. Szybciej nauczy się rozpoznawać niektóre składniki. W pewnym momencie rozwoju, doceni że może działać samodzielnie – szczególnie podczas okresów buntu.
Mieliśmy nawet taki czas, gdy każdy składnik miał być na innym talerzyku. Wówczas ustawiałam przed dziećmi tyle talerzyków, ile potrzeba i mogły sobie wybierać do woli.
Weź warzywa i owoce w wersji optymistycznej
Zyskujesz bowiem okazję do zabawy i wspólnego spędzenia czasu. Możesz pokroić niektóre produkty w słupki, inne w plastry i już powstaje pole do popisu z układaniem obrazków. Drobnym haczykiem jest umówienie się, że to co każdy ułoży na swoim obrazku, to ma zjeść…
Najpopularniejsza metoda na warzywa i owoce
Blendowanie, by składników nie było widać.
To także ciekawy sposób dla osób lubiących zmieniać coś w jedzeniu. Jednego dnia możesz mieć zupę z kawałkami warzyw a drugiego – w postaci kremu. Kremowa zupa pozwoli Ci przemycić mniej lubiane przez dzieci warzywa jak pietruszka, czy seler. Jednocześnie potrawa zyska na smaku.
Pogódź się z brakiem zgody na jedzenie
Oczywiście wszystko zależy od indywidualnej sytuacji, bowiem jeśli zamiast dobrego wartościowego jedzenia w domu są słodycze, puste kalorie, które zapychają, to dziecko jeść nie będzie. Jeżeli jednak pilnujesz u siebie dobrych zdrowych nawyków, możesz odpuścić sobie wpychanie dziecku danego jedzenia na siłę. Myślę, że niejeden rodzic powie Ci, że jest to droga donikąd. Gdy jadłospis jest optymalny, nie trzeba wmuszać posiłków, biorąc pod uwagę pogląd, że jemy nie tylko to, co chcemy, ale też to, czego potrzebujemy.